Błądzimy w skalnych labirytach – Góry Stołowe

Góry Stołowe z pewnością są jedną z najciekawszych i wyjątkowych krain w Polsce. Bajkowy i magiczny klimat bez wątpienia tworzą nietypowe formacje skalne. Szukaliśmy miejsca, w którym będziemy mogli wypocząć, zrobić reset i odciąć się od wielkomiejskiego życia. Nic tak nie relaksuje, jak długa wędrówka pośród drzew, o czym wielokrotnie wspominam. Nasz wyjazd był krótki – spędziliśmy tam dwie noce. Zawsze wybieraliśmy okres letni bądź jesienny na górskie wędrówki z wiadomych przyczyn – pogoda często dopisuje i nie ma śniegu, który stanowi dodatkowe utrudnienie. Góry Stołowe słyną z tego, że większość dni jest mglistych i pochmurnych, szczególnie zimą i jesienią. Ale wierzcie mi lub nie, ma to swój klimat. Jest po prostu magicznie, momentami nawet mrocznie.

Nigdy nie byliśmy zimą na szlaku i nigdy nie braliśmy ze sobą psa. Wiedzieliśmy, że musimy się porządnie przygotować do tej wyprawy. Zakupiliśmy raki – chcieliśmy zapewnić sobie bezpieczeństwo i komfort wędrowania. Zaopatrzyliśmy się również w wazelinę, aby smarować łapki Kori. Dzięki temu nie tworzyły się tak zwane śnieżne paciorki, które wpływają na znaczne ochłodzenie kończyn psa. W plecaku mieliśmy kocyk, dodatkową odzież i oczywiście termosy z ciepłą herbatą. Kori poradziła sobie bardzo dobrze, mogłabym powiedzieć, że nawet lepiej od nas. Poza tym ona po prostu kocha zimę i śnieg. Narodowy Park Gór Stołowych jest jednym z tych, który umożliwia nam wędrowanie z psem, pod warunkiem, że jest on na smyczy.

Błędne Skały (852 m n.p.m.)

W momencie, gdy znalazłam wymarzony dla nas nocleg, zaczęłam szukać ciekawych tras trekkingowych. Zatrzymaliśmy się w spokojnej, sielankowej i małej wsi Darnków. Stamtąd ruszyliśmy zielonym szlakiem w stronę Błędnych Skał – na tym odcinku nie spotkaliśmy nikogo. Istnieje kilka opcji dostania się w to intrygujące miejsce.

  • Możliwy jest przejazd autem na górny parking. Natomiast w okresie zimowym ta trasa jest niedostępna. Wybierając takie rozwiązanie, wejście na Błędne Skały zajmuje kilka minut. Zdecydowanie jest to najprostsza opcja.
  • Istnieje również dolny parking YMCA przy Szosie Stu Zakrętów, z którego korzystać można również zimą. Z tego miejsca na Błędne Skały idzie się mniej więcej godzinę. Trasa jest naprawdę przyjemna.

My natomiast wydłużyliśmy sobie wędrówkę i dodaliśmy kilka kilometrów. Przewidywany czas naszej trasy wynosił pięć godzin. Ze względu na zalegający śnieg na zielonym szlaku, czas wydłużył się o godzinę. W sumie zrobiliśmy około 28 tysięcy kroków.

Błędne Skały są bardzo fascynujące, będąc w Górach Stołowych, po prostu trzeba je zobaczyć. Zimą wejście nie jest biletowane i nie ma tłumów. Spotkaliśmy tylko jedną parę. Robiąc research przed wyjazdem, czytałam, że w okresie letnim Błędne Skały odwiedza masa turystów. Czy to prawda? Nie wiem, jeśli chcecie się podzielić swoimi doświadczeniami – napiszcie w komentarzu. Chętnie dowiem się, jak Błędne Skały wyglądają latem. Labirynty skalne są niepowtarzalne, wobec tego przyciągają wiele osób. Czasami naprawdę ciężko jest się przecisnąć pomiędzy jedną a drugą skałą, momentami ściągaliśmy też plecaki. Raz zdarzyło się, że przechodziłam na czworaka. Jak już wspomniałam – Kori radziła sobie najlepiej.

Szczeliniec Wielki (919 m n.p.m.)

Z reguły najwyższe szczyty danego pasma górskiego są najczęściej uczęszczane – nic dziwnego. Zawsze starałam się unikać szlaków prowadzących na najwyższe góry, żeby nie zderzyć się z tłumem. Wolałam z reguły te mniej uczęszczane. W Bieszczadach zamiast na Tarnicę to na Wielką Rawkę, a w Karkonoszach zamiast na Śnieżkę to na Słoneczniki. Jednakże ostatnio postawiliśmy sobie dość ambitny cel – zdobyć Koronę Gór Polski. Nie określiliśmy czasu przeznaczonego na wykonanie tego planu, wyszliśmy z założenia, że mamy na to całe życie (oby było tylko zdrowie i sprawność fizyczna). Właśnie Szczeliniec Wielki był pierwszym zdobytym z listy. Tłumów na szlaku nie było, ale wiadomo, zimowa aura często nie sprzyja wędrówkom, a przynajmniej nie każdemu pasuje. Zdobyliśmy Szczeliniec Wielki tego samego dnia, w którym ruszaliśmy do Bydgoszczy.

Na zdjęciu widać, że nic nie widać. Mgła była bardzo gęsta.

Szlak był częściowo zamknięty, a mianowicie zejście ze Szczelińca Wielkiego. Dlatego wchodziliśmy i schodziliśmy tą samą drogą. Zajęło nam to około 1,5 godziny. Ze względu na to, że na szczyt głównie wchodzi się kamiennymi schodami (665 sztuk), które zimą są oblodzone i ośnieżone, wejście jest trochę utrudnione. W tym momencie raki okazały się nieocenione! Latem zejście ze szlaku jest otwarte – oglądałam zdjęcia i czytałam, że jest ono magiczne i bardzo emocjonujące. Na wierzchowinie Szczelińca Wielkiego znajduje się schronisko PTTK, które jest jednocześnie całorocznym obiektem noclegowym.

O przytulnym Domalku

Szukaliśmy miejsca, w którym trochę odetniemy się od świata. Udało się – nie mieliśmy ani grama zasięgu, więc nikt nie mógł się z nami skontaktować. Bardzo odpoczęliśmy od pracy czy mediów społecznościowych. Nocowaliśmy w uroczym, drewnianym domku (@podzlotymkogutem), niedaleko Ośrodka Buddyjskiego. Zostaliśmy bardzo ciepło przyjęci przez gospodarzy Domalku.

Na koniec rzucę złotą radą – jeśli gospodarz, który Was gości mówi, że warto założyć łańcuchy na koła – zakładajcie! Już na samym początku mieliśmy przygody, ale gdybyśmy ich nie mieli, nie bylibyśmy sobą.

Powyższe miejsca, w które się udaliśmy, są jednymi z najpopularniejszych w Górach Stołowych. Chciałabym jeszcze przejść dwie trasy, których nie zdążyliśmy, dlatego mamy w planach przyjechać tu kolejny raz być może właśnie latem. Góry Stołowe są bardzo dobrym rozwiązaniem na dwu lub trzydniowy pobyt. Jeśli nie lubicie tłumów to prawdopodobnie najlepiej unikać weekendów i wybrać się w środku tygodnia.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: